Nieudana gonitwa we Wrocławiu. Szkoda punktów

Pechowo i nieszczęśliwie nasze piłkarki przegrały w sobotę bardzo ważny, Extraligowy mecz z AZS we Wrocławiu. Znowu punkty były na wyciągnięcie ręki, a zespół wraca do domu z niczym.

AZS Wrocław - LUKS Sportowa Czwórka Wosztyl.eu Radom 2:1 (2:0)

Bramki: Czudecka 19, Wróblewska 34 - Szuba 70

Czwórka: Snopczyńska - Szymczyk (46 Kołek), Chrzanowska (85 Wicik), Stasikowska, Szydło (46 Płóciennik), Mućka, Stefańska, Tracz, Rosińska, Sobczak (46 Zielińska), Szuba. 

W piątek przed wyjazdem, na rozruchu poważnej kontuzji nabawiła się Angelika Smagur i na mecz nie pojechała. Niestety już jesienią nie pojawi się na boisku.

Nasza drużyna dobrze zaczęła ten mecz. Czwórka wypracowała sobie w pierwszym kwadransie trzy dogodne sytuacje, ale nie zdołała żadnej wykorzystać. W 19 minucie niewykorzystane sytuacje się zemściły i wrocławianki objęły prowadzenie. W 34 minucie było już 2:0.

Od tego momentu rozpoczęła się gonitwa i zdeterminowane ataki radomianek. W 70 minucie kontaktową bramkę wreszcie zdobyła Weronika Szuba. Mimo gonitwy nie udało się już wyrównać.

- To był mecz do wygrania. Dogodne sytuacje miały na początku meczu Szydło i Szuba. Potem bład w kryciu i strata pierwszego gola. Kilkanaście minut podobna sytuacja i 2:0. Już przy stanie 2:1 Weronika Szyba miała drugą swoją świetną okazję i z kilku metrów strzeliła za lekko - Ogromna szkoda, bo straciliśmy bardzo ważne punkty - mówi trener Wojciech Pawłowski. 

W przypadku remisu Unifreeze w Wałbrzychu, sytuacja naszej drużyny jest bardzo ciężka. Do rozegrania został mecz z AZS Biała Podlaska na wyjeździe i tam przegrać już nie wolno.