Trzy gole w dziewięć minut. To było "Bohm, Bohm" i duży smutek!

Po świetnej pierwszej połowie, piłkarki Sportowej Czwórki Wosztyl.eu Radom straciły trzy gole w dziewięć minut i przegrały bardzo ważny mecz Katem okazała się Niemka, Matilda Bohm pochodząca z Dusiburga, która zdobyła dwa gole i można napisać, że było to szybkie "Boom, boom".

LUKS Sportowa Czwórka Wosztyl.eu Radom - Olimpia Szczecin 2:3 (2:0)
Bramki: Aleksandra Szydło 20, 24 - Hryb 60, Bohm 62, 69
Czwórka: Snopczyńska - Chrzanowska, Stasikowska, Szydło (70 Bińkowska), Płóciennik, Wąsik (59 Zielińska), Mućka (75 Sobczak), Stefańska, Tracz, Rosińska, Dobrowolska.
Olimpia: Niesterowicz - Fil (46 Bohm), Szymaszek, Szwed, Preś, Michalczyk (46 Niewolna), Hryb, Ratajczyk, Janik, Bińkowska, Kovtun.

W 7 minucie dobrą okazję po dośrodkowaniu z rzutu rożnego miała Iza Tracz, uderzyła z pięciu nieczysto i bramkarka złapała bez problemu. Chwilę później to nasza drużyna miała sporo szczęścia. Po dośrodkowaniu z prawej strony, piłka przeszła wzdłuż pola bramkowego i na nasze szczeście zawodniczka ze Szczecina nie zdążyła dołożyć nogi.

Wreszcie w 20 minucie Iza Tracz podała prostopadle do Oli Szydło, ta znalazła się sam na sam z rywalką i strzałem po ziemi trafiła do siatki.
Chwilę później pogubiła się defensywa ze Szczecina, piłkę przejęła Stasikowska, zagrała do Szydło i ta ze spokojem do pustej bramki!!!

W 32 minucie doczekaliśmy się kolejnej dobrej akcji, po której Monika Płóciennik trafiła w poprzeczkę!

Druga połowa również zaczęła się od mocnego uderzenia. Po ładnej akcji Czwórki, niewiele brakowało, a w 48 minucie przyjezdne strzeliłyby sobie gola samobójczego.
Niestety w 60 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Natalia Hryb strzałem głową trafiła pod po naszej bramki.
W 62 minucie ponownie po rzucie rożnym doszło do zamieszania i Matilda Bohm trafiła na remis.
W 69 minucie szczecinianki wyszły z zabójczą kontrą 2 na 1 i Matilda Bohm ponownie zdobyła gola dla Olimpii. W 79 minucie mogło być 2:4, ale Natalia Stasikowska w ostatniej chwili wybiła piłkę sprzed linii bramkowej. Czwórka naciskała, dążyła do wyrównania. W 86 minucie strzelała z siedmiu metrów Monika Płóciennik, ale bramkarka w ostatniej chwili obroniła strzał.

To był bardzo ważny mecz i nasze zawodniczki straciły bardzo ważne punkty.

W środę drużyna zagra z Czarnymi w Sosnowcu, a za tydzień ponownie w Radomiu, z Unifreeze Górzno.