Szlagier kolejki na remis

W meczu na szczycie 1 ligi kobiet Hydrotruck Radom zremisował z Polonią Środa WLKP 1-1 . Bramkę dla naszego zespołu zdobyła Karina Kosiarska.

W naszym składzie zabrakło Molendy i Barczak pauza za kartki a na domiar złego w czwartek na kwarantannie wyladowała Płóciennik. Eksperymentalne zestawienie jakie z konieczności wystawił trener Pawłowski całkiem nieźle się zaprezentowało w 1 polowie. Ale po kolei. Mecz obie drużyny rozpoczęły bardzo ostrożnie badając swoje siły. Po 10 minutach zaczeła sie zaznaczać delikatna optyczna przewago gospodyń, ale niewiele z niej wynikało. Polonistki też nie bardzo kwapiły się do zaatakowania naszej bramki, ale zrobiły to raz i miały rzut karny. Na nasze szczęscie Anita Snopczyńska odbiła piłkę a dobitka gości wylądowała na poprzeczce. Nasze dziewczyny próbowały strzałów z dystansu ale były one słabe lub niecelne. W 33min po dobrej akcji Hydro Karina Kosiarska dała prowadzenie , strzelac bramkę po długim rogu. Druga połowa to o wiele lepsza gra Polonistek, my całkowicie oddaliśmy środek pola, nie mogliśmy spokojnie pograć piłką  bo jej nie mieliśmy a tylko za nią biegaliśmy. Na szczęście kilka dobrych interwencji zaliczyła Snopczyńska, dopisywalo szczęscie i aż do doliczonego czasu było z nami . Wtedy sedzina podyktowała rzut karny ...dziwny, bo w sytuacji 1x1 z napastniczką Snopczynska była pierwsza przy piłce , obroniła sytuację a siłą rozpedu zaczepiła polonistkę. Sedzina nie od razu podyktowała "wapno" , musiała pomyśleć no i ....wymyśliła. Goscie wyrównali w 90 minucie. Nasze panie rzuciły się do ataków i nawet zdobyły gola. Podobno był spalony , ale tego nie jesteśmy w stanie ocenić czy faktycznie był. Szkoda punktów kiedy traci się bramkę w 90 minucie, ale z drugiej strony słaba nasza gra w drugiej połowie pozwoliła gościom zremisować.

Teraz w środę jedziemy na Puchar Polski do Częstochowy , a  w weekend ponownie pod Jasną Górę na mecz ligowy.