Kanonada w Oborzyskach, niedziela była Sunday
W jedenastej, ostatniej kolejce rundy jesiennej Orlen 1 Ligi piłkarki Hydrotrucku udały się w blisko 400 kilometrową trasę do Starych Oborzysk na pojedynek z miejscowym JunaTransem. Po szalonym, obfitującym w osiem trafień meczu nasze zawodniczki wracają z kompletem punktów do Radomia.
Mecz nie rozpoczął się zbyt dobrze dla naszego zespołu bo już w 2 minucie straciliśmy gola po celnym strzale Matyi. Gospodynie nie cieszyły się zbyt długo z prowadzenia bo już w 8 minucie wyrównującą bramkę zdobyła Esther Sunday. W następnych minutach obserwowaliśmy otwarte widowisko okraszone jeszcze trzema golami zdobytymi przez obydwie drużyny do przerwy . W 28 minucie kapitan Wiola Tkaczyk dała prowadzenie 2-1, a w 36 minucie drugiego swojego a trzeciego gola dla Hydrotrucku ponownie zdobyła Sunday. Gospodynie nie poddawały się i chwilę przed przerwą, w 41 minucie zmniejszyły rozmiary porażki za sprawą Knuły. Wynikiem 2:3 dla gości zakończyła się pierwsza część gry.
Druga połowa podobnie jak przed tygodniem w meczu z Jelną rozpoczęła sie kapitalnie dla radomianek. W 47 minucie Esther Sunday skompletowała hattricka podwyższając prowadzenie Luksiar na 4-2. Mimo kolejnej straty bramki Junaczki walczyły o zmniejszenie rozmiarów przegranej i udało im się tego dokonać w 54 minucie za sprawą Skorupskiej. Odpowiedż Hydrotrucku nadeszła siedem minut później. W 61 minucie swoje trafienie zanotowała Oliwia Bida ustalając wynik meczu na 5-3. Więcej bramek już nie padło i rundę jesienną kończymy wyjazdowym zwycięstwem, umacniając się w górnej połowie tabeli. Sześć zwycięstw, jeden remis, cztery porażki i 19 punktów to dorobek jesienny. 15 punktów nad strefą spadkową i 5 punktów straty do miejsca gwarantującego awans, tak przedstawia się sytuacja w tabeli. O co Hydrotruck zagra wiosną.....zapraszamy na stadion i do mediów społecznościowych.
JUNA TRANS STARE OBORZYSKA - HYDROTRUCK RADOM 3-5 (2-3)
gole JunaTrans: Matyja 2' ,Knuła 41', Skorupska 54'
gole Hydrotruck: Sunday 8', 36', 47', Tkaczyk 28', Bida 61'.
Komentarze